Rozdział dwunasty
Sasuke kiwnął tylko głową w geście aprobaty. Sakura jeszcze przez chwilę na niego patrzyła próbując się domyślić dlaczego Uchiha dziwnie - jak na niego - się zachowuje. Przez moment miała nawet ochotę go zapytać czy wszystko w porządku, ale czuła, że prawdopodobnie by ją zbył byle jaką odpowiedzią. Nie wiedziała jak się zachować, co zrobić, więc rzuciła od niechcenia proste pytanie:- Masz ochotę na kawę?- Tak - podniósł się z krzesła, zabrał swój kubek z biurka i ruszył w stronę kuchni. Sakura poszła za nim zadowolona, że udało jej się nieco aktywować Sasuke.Po wejściu do pomieszczenia Sakura otworzyła szafkę i sięgnęła po filiżankę. Sasuke w ciszy przygotowywał sobie kawę. Zanim którekolwiek z nich zdążyło się odezwać do kuchni wpadła Ino. Miała lekko zaróżowione policzki a oczy jej iskrzyły.- O, tu jesteś - powiedziała do Sakury. - Kakashi wyraził zgodę na dalsze śledztwo. Wygrzebię tego zabójcę choćby spod ziemi, albo nie nazywam się Yamanaka.- Gdybyś potrzebowała jakichś informacji o pracownikach to co nieco mogę ci podpowiedzieć - zaproponowała Sakura. - Ewentualnie postaram się podpytać Kento.- Dzięki - Ino mrugnęła do niej przyjaźnie. - Póki co to przyciśniemy tego niby chłopaka. Morino nam pomoże w przesłuchaniu. Być może znowu będziemy przesłuchiwali personel oddziału. Chociaż teraz nie wiem jak to wyjdzie, bo doktor Namada ma tam coraz mniej do powiedzenia...
Arikashika
Rozdział 3
Pomimo łudzącego wyglądu, zdawał się całkowicie inny niż Sasuke.— Ból utraty jest okropny, wiem to z autopsji — powiedział oschle, lecz Sakura wyczuła w tym tonie pewnego rodzaju żal. Itachi powstał z siadu i skierował się w stronę wyjścia. — Nie powinnaś długo tu przebywać. Jutro z rana mamy wyruszyć na pierwszą misję.Obserwowała jak znika za bramką. Zdecydowanie cecha, która łączyła braci to obojętność.
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz